spot_img
Friday, November 8, 2024
HomeRadio RAMPAMoto KogutMeksykańska przygoda, odc. 2

Meksykańska przygoda, odc. 2

-

2 - Kogut 1
Mexico City
2 - Kogut 2
Pierwsze tacosy!

Po wylądowaniu w Mexico City od razu udałem się na przylotniskowy dworzec autobusowy, skąd miałem wyruszyć do sąsiedniego stanu Puebla i zakotwiczyć na kilka dni w głównym mieście o tejże samej nazwie. Oczekując na autobus odkryłem kątem oka, że także mnie oczekują tu sztandarowe tacosy, których to porcję postanowiłem niezwłocznie zdegustować. Chciałoby się rzec: miłe złego początki… Może nie do końca jeszcze zdawałem sobie z tego sprawę, lecz wszelkie znaki na niebie i na ziemi zaczynały wskazywać, iż podczas tej eskapady tacosy będą towarzyszyć mi nieprzerwanie dzień w dzień. No, ale co tu dużo dywagować? Cała przyjemność po mojej stronie zwłaszcza, że różnorodność zarówno formy jak również i treści, owocuje niezmiernym bogactwem odmian tej smakowitej przekąski, a co za tym idzie obfitością niezapomnianych doznań dla mego skromnego podniebienia.

Na dworcu doliczyłem się, co prawda tylko trzech autobusów, strzegło ich natomiast aż pięć radiowozów. Również bramka z wykrywaczem metali, jak również przeszukanie bagażu podręcznego oraz obowiązkowe zdjęcie facjaty podczas wsiadania do autokaru sygnalizowały delikatnie, iż może faktycznie nie jest tutaj tak całkiem bezpiecznie. Z drugiej jednak strony miło jest dla odmiany przejechać się pierwszą klasą, oddając się poobiedniej sjeście przed hiszpańskojęzycznym telewizorem, pozwalając jednocześnie, aby delikatne bujanie zawieszenia ubijało powoli świeżo nabytą zawartość żołądka.

2 - Kogut 3
Wulkan Popocatépetl

Podczas podróży kątem oka dostrzegłem pierwszy, spowity delikatnym dymkiem wulkan Popocatépetl, który jak miało się wkrótce okazać, przez miejscowych jest nazywany wulkanem Gregorio i jak przystało na mego imiennika, podobnie jak ja jest wciąż jeszcze całkiem aktywny. Podróż na szczęście nie ciągnęła się jak rasowa opera mydlana i do Puebli dotarłem w czasie zaledwie kilku odcinków telenoweli, czyli stosunkowo szybko, aczkolwiek już po zmroku.

 

 

Grzegorz Kogut

www.motokogut.com

Related articles

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Stay Connected

0FansLike
0FollowersFollow
3,912FollowersFollow
0SubscribersSubscribe
spot_img

Latest posts