Rząd powinien podjąć wysiłek, żeby “nieporównywalnie bardziej efektywnie” niż obecnie bronić opinii Polski na świecie – mówi w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem konieczne są zmiany w UE, a Polska musi tu “występować ofensywnie”. Dopytywany, czy nie deprecjonuje premier Beaty Szydło, proponując reformę UE, lider PiS zauważył, że gdy obejmowała ona urząd, wiedziała, jaka jest sytuacja, “kto jest szefem partii i jej współtwórcą”. “Było jasne, że pozostaję w polityce i będę w niej czynny. Nikt nikogo nie deprecjonuje, wszystko jest w porządku” – zapewnił. “Proszę mnie nie zachęcać do podnoszenia ręki na panią premier. Nie będę podnosił” – mówił, pytany czy chciałby być premierem.
Na pytanie, czy nie chciałby wymienić szefowej rządu, Kaczyński zaznaczył, że “nie jest dyktatorem”. “Od czasu powstania Porozumienia Centrum sporo zainwestowano we mnie jako raroga. Dlatego wmawia się dziś ludziom, że to ja jestem tym najgorszym, że to ja wszystkim rządzę. To jest wygodne dla opozycji, dlatego to robi” – podkreślił.
Przyznał, że jest przywódcą obozu rządzącego. “I gdybym uznał, że w rządzie dzieje się źle, pewnie bym dążył do zmiany premiera. Trochę się kolumna rozciągnęła i trzeba tabory podciągnąć – rozmawiałem o tym w ubiegłym tygodniu z panią premier i ministrem finansów, będę miał rozmowę z ministrem Konstantym Radziwiłłem, widziałem się z wicepremierem Mateuszem Morawieckim w sprawie tego, kto sprawuje kierownictwo gospodarcze, ale rząd daje sobie radę. I nie stwarzajmy problemów, których w tej chwili nie ma” – mówił.
Dopytywany, jak powinna wyglądać według niego UE, powiedział m.in.: “Chodzi o to, by proces podejmowania decyzji był bardziej konsensualny i by jasno były sprecyzowane kompetencje. Muszą być zablokowane wszystkie mechanizmy, które umożliwiają wszelkie uzurpacje, takie jak ta procedura, której ofiarą stała się Polska” – zaznaczył. Jak podkreślił lider PiS, ta procedura nie ma “żadnej podstawy traktatowej”.
“Jasno powinny być sprecyzowane kompetencje wyłączne UE, kompetencje mieszane i kompetencje państw narodowych, bo teraz, choć są teoretycznie opisane, to jednak wciąż coraz więcej kompetencji uzurpuje sobie Bruksela. Wymiar sprawiedliwości czy bezpieczeństwo powinny być całkowicie wyłączone z UE, bo to kwestia suwerenności” – wyliczał prezes PiS.
Według niego, niektóre przepisy trzeba też sformułować negatywnie: “zabronić pewnych działań, zapisać, by niektóre decyzje, jeśli instytucje przekroczą kompetencje, były nieważne z mocy prawa”.
“Trzeba też wprowadzić mechanizmy, które będą blokować nadregulację, by uniemożliwić rozszerzanie kompetencji UE bez zmiany traktatów. To jest pomysł na reintegrację UE. My chcemy, by Wielka Brytania nie wychodziła z UE, wierzę, że tak się stanie” – podkreślił.
“Nie ma co budować superpaństwa europejskiego. Nie ma podstaw do demokracji w skali europejskiej. Nie ma podstaw do ogólnoeuropejskiej waluty, przy tak dużych różnicach w rozwoju gospodarek. Ale sama Unia Europejska jest bardzo potrzebna” – dodał lider PiS.
Kaczyński pytany, czy widzi w szefie Rady Europejskiej Donaldzie Tusku partnera do dyskusji o reformie UE, odparł: “W sprawie Tuska nie będę się wypowiadał z oczywistych względów. Smoleńsk to dla mnie sprawa w najwyższym stopniu osobista”.
Lider PiS ocenił też jako sukces Polski szczyt NATO w Warszawie. “Dzięki umieszczeniu w Polsce rakiet w Redzikowie ważna bariera została przełamana, zasada, że jesteśmy członkiem drugiej kategorii NATO. Myśmy próbowali to przełamać. Jednak Donald Tusk się gwałtownie wycofał z chęci budowy tarczy. Nie daję gwarancji, żeby to się nie załamało ze względu na reset” – podkreślił.
Na uwagę, że ostatecznie to rząd PO podpisał umowę z USA w sprawie tarczy antyrakietowej Kaczyński powiedział: “Tak, ale przecież po ataku na Ukrainę nie mogli inaczej. Ale Tusk popełnił ten wielki błąd w polityce międzynarodowej. Wszystko było nastawione na cel, jakim miało być wysokie stanowisko w UE dla Tuska.
Dlatego nie chciał uchodzić za antyrosyjskiego. Musiał też być bardzo pokorny wobec Niemiec, bo inna postawa nie była przyjmowana. Tusk poświęcił interesy państwa swojej indywidualnej karierze. Bo Polska nie ma z tego nic”.
Dopytywany, że mimo wszystko PiS zapowiedział, iż poprze go na drugą kadencję szefa RE, Kaczyński podkreślił: “Generalnie podtrzymujemy zasadę solidarności narodowej, mimo jej brutalnego łamania przez większość opozycji. Ale sprawa Tuska jest skomplikowana i może być wielkim problemem dla Europy. Nie będę rozwijać tego tematu”.
Źródło: http://kurier.pap.pl