Latem występuje więcej zakażeń bakteryjnych, a legionellozą można się zarazić nawet we własnym, klimatyzowanym samochodzie – ostrzega w wypowiedzi dla PAP dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń w Warszawie.
Latem rzadko zdarza się grypa, pierwsze zakażenia u nas wywołuje ona zwykle we wrześniu. W okresie wakacji więcej jest za to zakażeń bakteryjnych, niektóre z nich mogą być groźne, dlatego nie należy ich bagatelizować” – podkreśla dr Paweł Grzesiowski.
Jedne z nich to angina wywoływana przez paciorkowce (Streptococcus pyogenes), powodująca ostre zapalenie gardła i migdałków. Najczęściej występuje u dzieci w wieku szkolnym i nastolatków, ale zdarza się również podczas wakacyjnych wyjazdów u dorosłych.
Pierwsze objawy pojawiają się pod 2-5 dniach od zakażenia. „Początek choroby może być ostry, z wysoką gorączką sięgającą 39 st. C, która jest charakterystyczna dla infekcji bakteryjnych” – zwraca uwagę dr Grzesiowski. Trzeba wtedy jak najszybciej podać choremu antybiotyk. Dzięki temu przestaje on zakażać inne osoby po upływie doby, a dolegliwości ustępują po 3-5 dniach.
Prof. Angela Schuh z uniwersytetu w Monachium w książce „Biowetter” namawia z kolei, żeby nie nadużywać klimatyzacji. Przede wszystkim nie należy zbyt mocno schładzać powietrza. Lepiej obniżyć temperaturę jedynie o kilka stopni, to wystarczy, żeby odczuć ulgę. Różnica temperatur na zewnątrz i w pomieszczeniach nie powinna przekraczać 10 st. C. W samochodzie klimatyzację lepiej ustawić na 21-22 stopnie.
Najbardziej niebezpieczne jest narażanie organizmu na ciągłą zmianę temperatury, na przykład wtedy, gdy w upale podróżujemy klimatyzowanym samochodem, i co jakiś czas się zatrzymujemy na zwiedzanie oraz podziwianie widoków.
Dr Grzesiowski ostrzega również przed legionellozą, wywoływaną przez bakterie Legionella pneumophila przenoszone drogą wodną. Na ogół ukrywają się w wodzie wodociągowej, dlatego można się nimi zarazić w hotelu podczas kąpieli pod prysznicem, kiedy się chłodzimy w pobliżu fontanny oraz w myjni samochodowej.
„Do zakażenia może dojść również w trakcie korzystania z klimatyzacji, zarówno w hotelu, jak i w samochodzie” – podkreśla specjalista. Legionella pneumophila lubi środowiska cieple i wilgotne, dlatego dobrze się czuje zarówno w wodzie wodociągowej, jak i w przewodach klimatyzacyjnych.
Dr Grzesiowski ostrzega, że jeśli bakteria wywołująca ją dostanie się do układu oddechowego, legionelloza może wywołać ciężkie zapalenie płuc. „Miałem już w tym roku kilka takich przypadków” – podkreśla. Objawem zakażenia są silna gorączka i wymioty, w skrajnych sytuacjach może dojść do niewydolności oddechowej. Infekcji tej, jak i wielu innym, sprzyja obniżające odporność zmęczenie i stres, co często się zdarza podczas podróży wakacyjnych.
Źródło: http://kurier.pap.pl