W Wielkiej Brytanii w szpitalu Playmouth zmarł pan Sławomir, Polak odłączony od karmienia i nawadniania. Informację potwierdziła rodzina zmarłego. Pomimo zgody polskiego sądu na transport pacjenta do Ojczyzny, brytyjskie władze nie wydały na to zezwolenia. Pomoc oferowali polscy lekarze i klinika „Budzik”. Petycję do władz brytyjskich o przewóz pana Sławomira do Polski podpisało 20 tysięcy osób.
W sprawie interweniował Instytut Ordo Iuris. Prawnicy, w imieniu rodziny, wnieśli sprawę do Komitetu ds. Osób Niepełnosprawnych ONZ. Jak powiedział Filip Furman z Ordo Iuris, pomimo że nie udało się pomóc panu Sławomirowi, ta sytuacja pokazuje, jak należy działać w sprawie podobnych pacjentów i ich praw w przyszłości. Ordo Iuris nie wyklucza wszczęcia postepowania prawnego w tej sprawie.
Zmarły Polak od kilkunastu lat mieszkał w Anglii. Mężczyzna 6 listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego zdaniem szpitala doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie. 15 grudnia Sąd Opiekuńczy uznał, że w obecnej sytuacji podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie będzie zgodne z prawem, a mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną.
Aparatura podtrzymująca życie była już dwukrotnie odłączana – najpierw na dwa, potem na pięć dni. Po apelacjach sadowych była z powrotem przyłączana. Na odłączenie mężczyzny od aparatury zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne temu były mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica. Rodzina złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ten skargę jednak odrzucił. Szpital ponownie odłączył podawanie mężczyźnie pożywienia i wody.
W sprawę zaangażował się także polski rząd. Mężczyźnie został nadany paszport dyplomatyczny, który miał mu umożliwić powrót do kraju. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zwracał się ostatnio do brytyjskiego rządu o wydanie zgody na transport pacjenta do Polski i ponowne podłączenie go do aparatury. Mężczyzna miał też mieć zapewnioną opiekę medyczną w Polsce.
(IAR)