Prezydent Wołodymyr Zełenski w przemówieniu skierowanym do amerykańskich kongresmenów porównał wojnę na Ukrainie z drugą wojną światową. Zaapelował o zamknięcie ukraińskiego nieba, albo umożliwienie jego krajowi skutecznej obrony przed rosyjskimi samolotami i rakietami.
Wołodymyr Zełenski podkreślał, że Kijów, podobnie jak i inne miasta i miejscowości Ukrainy, nie podda się rosyjskiej agresji. Jak mówił, jego ojczyzna znalazła się w najstraszniejszej sytuacji od czasów II wojny światowej. A Rosja, sprawiła, że niebo nad Ukrainą jest miejscem skąd przychodzi śmierć: “Rosyjskie wojska wystrzeliły na Ukrainę niemal tysiąc rakiet i zrzuciły na Ukrainę niezliczoną liczbę bomb lotniczych. To jest terror, którego Europa nie widziała już od 80 lat. Prosimy o odpowiedź na ten terror. Czy to zbyt wielka prośba, aby stworzyć nad Ukrainą strefę zamkniętą dla lotów? Aby stworzyć takie warunki, które uniemożliwią Rosji terroryzowanie naszych miast?”
Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że jeśli zamknięcie nieba, to – jak się wyraził – “zbyt wiele”, wówczas – jak dodał – istnieje alternatywne rozwiązanie: “Wiecie, jakich systemów obronnych potrzebujemy. Potrzebujemy systemów S-300 i podobnych. Wiecie też, jak wiele zależy w polu walki od możliwości wykorzystania lotnictwa, silnego lotnictwa dla obrony naszych ludzi, naszych dzieci, naszej wolności i ziemi.”
Wołodymyr Zełenski apelował też o kolejne sankcje – między innymi o zastosowanie ich wobec wszystkich polityków i urzędników Rosji. Prosił również o wycofanie z rosyjskiego rynku wszystkich amerykańskich firm, a także o zamknięcie amerykańskich portów dla rosyjskich statków.
(IAR)