Tragedia w nowojorskiej dzielnicy Bronx. W pożarze budynku mieszkalnego przy 333 East 181 Street, zginęło co najmniej 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci. Dziesiątki osób zostało rannych. To jeden z najtragiczniejszych pożarów w historii Nowego Jorku.
Pożar wybuchł w niedzielę przed południem, na drugim piętrze, liczącego 19 pięter bloku. Gdy strażacy przybyli na miejsce po trzech minutach, cały budynek pełny był gęstego dymu. Z ogniem walczyło około 200 strażaków. Poza 19 ofiarami śmiertelnymi, ponad 60 osób zostało rannych. Dziewięć ofiar, to dzieci. Kilkanaście osób pozostaje w stanie krytycznym – niewykluczone, że liczba ofiar śmietelnych wzrośnie.
“Te liczby są przerażające. To jeden z najbardziej tragicznych pożarów, z jakimi współcześnie mieliśmy do czynienia w Nowym Jorku,” powiedział burmistrz miasta Eric Adams.
Budynek, w którym miejsce miał pożar, został wybudowany w 1972 roku. Znajdowało się w nim 120 mieszkań. Szef nowojorskiej straży pożarnej, Daniel Nigro, powiedział, że strażacy zastali otwarte drzwi w mieszkaniu, w którym wybuchł ogień, co przyspieszyło rozprzestrzenianie się dymu. Ekipy ratownicze znajdowały ciała na każdym piętrze, wiele na korytarzach – mieszkańcy próbowali uciekać i dusili się gęstym dymem. Jak powiedział Nigro, wstępne śledztwo wykazuje, że pożar spowodowany był źle działającym elektrycznym grzejnikiem, który włączony został do prądu, aby ocieplić mieszkanie w zimny poranek. Włączyły się alarmy przeciwpożarowe, ale jak mówili mieszkańcy budynku w rozmowie z nowojorskimi mediami, wiele osób długo je ignorowało, ponieważ włączały się często bez przyczyny.
(IAR/RADIORAMPA)
Zdjęcia: Mayor’s Office/FDNY/NYC Emergency Managment