Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz przekonywał w NATO, że państwa naszego regionu mają prawo zabiegać o wzmocnienie amerykańskiej obecności na swoim terenie. Szef polskiej dyplomacji mówił o tym po spotkaniu z sekretarzem generalnym Sojuszu Jensem Stoltenbergiem w Brukseli. Minister Czaputowicz przywoływał przykłady krajów z Europy Zachodniej, które mają takie dwustronne umowy z Amerykanami. To między innymi Niemcy, Norwegia, czy Grecja.
Kiedy pojawiła się informacja o rozmowach Warszawy z Waszyngtonem w sprawie utworzenia amerykańskich baz w Polsce, niektóre państwa członkowskie wyrażały zastrzeżenia i wątpliwości. Cześć wskazywała, że byłoby to naruszenie jedności Sojuszu, inne, jak Francja, Niemcy i Włochy że pogorszy relacje z Moskwą, a kraje bałtyckie wyrażały obawy, że ich bezpieczeństwo ze strony Rosji będzie zagrożone. Argument, że pogorszyłoby to relacje z Moskwą, gdyż stanowiłoby złamanie umowy NATO-Rosja, szef polskiej dyplomacji również odrzucił, bo – jak wskazywał – tę umowę władze na Kremlu już dawno złamały, chociażby poprzez inwazję na wschodzie Ukrainy.
(IAR)