Trzy osoby nie żyją po tym jak mężczyzna otworzył ogień w szpitalu Mercy w dzielnicy South Side w Chicago. Sprawca nie żyje.
Osoby, które zginęły to oficer policji chicagowskiej Samuel Jimenez, na służbie od początku roku 2017, a także lekarz i asystent farmaceuty.
Oficer policji został znaleziony w lobby Mercy Hospital & Medical Center około godz. 3:20 p.m. czasu lokalnego. Sprawca, z raną postrzałową w głowę, został odnaleziony również wewnątrz szpitala, tak jak i druga ofiara. Ze wstępnych raportów wynika, że trzecia ofiara to najprawdopodobniej dziewczyna sprawcy, a postrzelona została na zewnątrz szpitala.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że strzelanina rozpoczęła się na zewnątrz szpitala od kłótni sprawcy z jego dziewczyną. Powodem kłótni, jak podaje Chicago Tribune, mogły być zerwane zaręczyny. Sprawca miał strzelić trzykrotnie, celując w swoją dziewczynę, po czym wbiegł do szpitala, gdzie śmiertelnie postrzelił kolejne dwie osoby.
Szpital został już zabezpieczony. Lokalne władze otrzymują wsparcie FBI.
Świadkowie wydarzenia byli przerażeni. Przyznali, że widać było, iż mężczyzna wewnątrz szpitala strzelał w przypadkowe osoby.
First patient, first day of residency: gunshot wound to the head. Tried saving him as his mother cried into my shoulder pleading for us to save him. He didn’t make it. He wasn’t the last one either. #ThisISMyLane #ThisISOurLane #NRA pic.twitter.com/n820f6LvQq
— Brent McCaleb, MD (@brentmccaleb) November 12, 2018