Przynajmniej sześcioro dzieci zginęło w strzelaninach w USA w miniony weekend Dnia Niepodległości. Dzieci w wieku od 6 do 14 roku życia, stały się ofiarą rosnącej fali przemocy w wielu amerykańskich miastach. Wszystkie te dzieci były przypadkowymi ofiarami – jedno siedziało w samochodzie z mamą, inne bawiło się z kuzynami, jeszcze inne spacerowało po centrum handlowym.
Ofiary to 8-letnia Secoriea Turner w Atlancie, 8-letni Royta De’Marco Giles w Alabamie, 11-letni Davon McNeal w Washington, DC, 7-letnia Natalia Wallace w Chicago, 14-letnie dziecko w Chicago, 6-letni chłopczyk w San Francisco.
Sytuację podczas konferencji prasowej w poniedziałek, zaadresowała rzeczniczka prasowa Donalda Trumpa, mówiąc do przedstawicieli mediów, że odpowiedziała na około 12 pytań dotyczących flag konfederatów w różnych częściach USA, a nikt nie zapytał o rosnącą liczbę strzelanin w USA, w których giną dzieci.
“Jestem przerażona,” powiedziała Kayleigh McEnany, “że nie otrzymałam ani jednego pytania na temat zgonów, które zanotowaliśmy w tym kraju w miniony weekend. Nie otrzymałam ani jednego pytania, na temat podwojenia się liczby strzelanin w Nowym Jorku przez trzeci tydzień z rzędu, i wzroście strzelanin o 142% tylko w ciągu ostatnich siedmiu dni. Ani jednego pytania. Nie otrzymałam ani jednego pytania na temat pięciorga dzieci, które zostały zabite. I zostawię Was z komentarzem ojca 8-letniej dziewczynki, która zginęła w Atlancie w miniony weekend: “Mówią, że Black Lives Matter? Zabiliście dziecko, które nikomu nic nie zrobiło.” Musimy skoncentrować się na zabezpieczeniu naszych ulic, upewnić się, że nikt nie ginie – wszystkie “Czarne Istnienia się liczą,” – i życie Davida Dorn, i tej ośmioletniej dziewczynki,” zakończyła McEnany.
8-letnia Secoriea Turner z Atlanty, jak i większość dzieci, które zostały zastrzelone, była czarnoskóra.