Byli szefowie ochrony amerykańskiego Kongresu oświadczyli, że szturm na Kapitol do którego doszło 6 stycznia był zorganizowaną i skoordynowaną akcją. Podczas przesłuchań w Senacie oficjele przyznali, że służby bezpieczeństwa nie były przygotowane na zmasowany atak tłumu zwolenników byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Były komendant policji Kapitolu, Steven Sund, powiedział, że służby ochrony kongresu, liczyły się z możliwością aktów przemocy, ale nie były przygotowane na skoordynowany atak w stylu wojskowym. “Ci ludzie byli uzbrojeni, mieli ze sobą sprzęt wspinaczkowy, materiały wybuchowe, środki chemiczne. Tuż przed atakiem, podłożono bomby rurowe pod siedzibami partii demokratycznej i republikańskiej, by odwrócić naszą uwagę. To był skoordynowany atak,” powiedział Sund.
Szef waszyngtońskiej policji, Robert Contee, zgodził się z oceną Sund’a. “Posługiwali się sygnałami migowymi i krótkofalówkami. Używano gazu łzawiącego przeciwko funkcjonariuszom. Jestem przekonany, że to było skoordynowane.”
Byli szefowie służb ochrony Kongresu, wskazywali na niewłaściwą koordynację działań agencji federalnych i brak dostępu do raportów wywiadowczych.
(IAR)