45 minut trwało spotkanie polskiego prezydenta z niemiecką kanclerz w Berlinie. Według relacji polskich dyplomatów, politycy mieli rozmawiać o ostatnich wyborach w obu krajach, przyszłości Unii oraz Ukrainie i zmianach klimatycznych.
Wbrew wcześniejszym planom, Angela Merkel i Andrzej Duda rozmawiali nie w szerokim gronie dyplomatów, ale “w cztery oczy” w gabinecie niemieckiej kanclerz. Szef gabinetu polskiego prezydenta Krzysztof Szczerski relacjonował dziennikarzom, że politycy zdali relację z ostatnich wyborów lokalnych zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Rozmawiali też o przyszłości Unii Europejskiej po brexicie oraz o relacjach Europy ze Stanami Zjednoczonymi. “Prezydent przedstawił także swoje opinie i swoje wnioski z ostatnich spotkań na szczycie polsko-amerykańskim, czyli wizycie Prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu, a później, rozmów także w Nowym Jorku. To jest coś, co jest interesujące dla naszych niemieckich rozmówców, w jaki sposób Polska te relacje dzisiaj postrzega,” poinformował minister Krzysztof Szczerski, szef gabinetu Prezydenta RP.
Politycy rozmawiali też o przyszłości Ukrainy i o zaplanowanym na grudzień szczycie klimatycznym ONZ w Katowicach. W czasie rozmowy Andrzeja Dudy z Angelą Merkel nie pojawił się natomiast temat bezpieczeństwa energetycznego, w tym gazociągu Nord Stream 2, któremu Polska mocno się sprzeciwia.
Wcześniej Andrzej Duda spotkał się ze swoim niemieckim odpowiednikiem Frankiem-Walterem Steinmeierem. Niemcy nie zmieniają swojego zdania na temat reparacji wojennych dla Polski – mówił w Berlinie niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier. Był on pytany o tę sprawę w czasie konferencji po spotkaniu z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. Temat ewentualnych, niemieckich reparacji wojennych dla Polski nie był omawiany przez prezydentów obu krajów w Berlinie, ale został poruszony w czasie konferencji prasowej po spotkaniu. Na pytanie niemieckich mediów prezydent Frank-Walter Steinmeier powiedział, że jego kraj pamięta, jakie krzywdy Niemcy wyrządziły w czasie II wojny światowej wielu krajom, w tym Polsce. Jednak- jak mówił- wypłata odszkodowań nie wchodzi w grę. “Jeśli chodzi o kwestię reparacji, która dyskutowana jest w Polsce, to wiedzą Państwo, że po niemieckiej stronie mamy interpretację prawną, która w Polsce jest znana.” Prezydent Andrzej Duda mówił, że nie rozmawiał z niemieckim prezydentem na ten temat, bo sprawa jest teraz w polskim parlamencie.
Obaj prezydenci podkreślali w Berlinie, że oba kraje muszą nadal pracować nad pojednaniem. Po południu wzięli udział w poświęconym tej sprawie forum, organizowanym przez ministerstwa spraw zagranicznych oraz organizacje pozarządowe z Niemiec i Polski.
Pomysł wystąpienia do Niemiec o odszkodowania za straty wojenne pojawił się trzy lata temu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości uważają, że są podstawy, by wystąpić o takie odszkodowania. Według strony niemieckiej, sprawa została już uregulowana na mocy decyzji władz PRL w latach 60.
Wieczorem Prezydent Andrzej Duda wziął udział w koncercie z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
(IAR)