Władze Niemiec wypuściły na wolność mężczyznę, który zatrzymany został po poniedziałkowym ataku w centrum Berlina. Mężczyzna przesłuchiwany był przez władze, po czym stwierdzono, że nie ma wystarczających dowodów na to aby go aresztować.
Póki co, śledztwo władz wraca do punktu zero – śledczy traktują atak jako zamach, nie wykluczając, że w jego przygotowaniu udział brała więcej niż jedna osoba. Nie znaleziono żadnej broni, którą zabity mógł zostać Polak, kierowca ciężarówki, którą nieznany sprawca staranował gości jarmarku świątecznego. Zginęło 12 osób, a 48 pozostaje rannych.
Aktualizacja: ISIS przyjęło winę za ataki.