Polonia w metropolii nowojorskiej pełna jest szoku i niedowierzania, a znajomi rodziny, są w rozpaczy, po tragedii do której doszło w Linden, NJ. 

W niedzielę, 19 lutego, Krzysztof Nieroda (41 lat), strzałem z pistoletu, śmiertelnie ranił swoją żonę, Justynę Nieroda (41 lat) oraz dwójkę ich dzieci – Sebastiana (14 lat) i Natalię (13 lat).

Jak podaje policja, Krzysztof zadzwonił do członka swojej rodziny i wyznał, że postrzelił swoją żonę i dzieci. Niedługo później, Krzysztof zastrzelił siebie jednym strzałem w głowę. 

Policja z Linden otrzymała wezwanie do tzw. “welfare check” około godziny 9:30 rano w niedzielę. Kiedy policja przybyła do domu przy 18 Chatham Place, odnalazła ciała Natalii,  Justyny i Krzysztofa. Sebastian żył i w stanie krytycznym przewieziony został do szpitala uniwersyteckiego w Newark. Nie udało się go uratować.

Jak podaje policja, broń, której użył Krzysztof, odnaleziona została na miejscu.

Radio RAMPA rozmawiało z kilkoma osobami, które znały parę osobiście – wielu określało ich mianem “normalnej rodziny.”

W pobliżu domu rodziny w Linden, stawiane są znicze i kwiaty. W mediach społecznościowych, znajomi i osoby obce, składają kondolencje i dzielą się słowami niedowierzania. 

Wynik śledztwa został przedstawiony przez Linden Police Department, a śledztwo prowadzone było we współpracy z Union County Prosecutor Office. Szef policji w Linden David Hart oświadczył: “Nie jesteśmy sami w naszym smutku; każdy z nas ponosi wspólną odpowiedzialność za bycie tam z naszymi bliskimi, gdy opłakujemy stratę naszych przyjaciół i sąsiadów. Jeśli ty lub ktoś, kogo znasz, może cierpieć, nie wahaj się poprosić o pomoc, zanim nastąpi kryzys”.

Na tragedię zareagowali lokalni politycy, wśród nich burmistrz Linden Derek Armstead, gubernator New Jersey Phil Murphy i Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki.

Zdjęcie: Słuchacz Radio RAMPA