Polska Grupa Energetyczna sfinalizowała transakcję przejęcie polskich aktywów od francuskiej firmy EDF. Firmy od kilku miesięcy ze sobą negocjowały, potrzebna była również zgoda UOKiK, który obawiał się ograniczenia konkurencji przez tę transakcję. Kwota przejęcia wyniosła 4,27 mld zł, czyli o prawie 250 mln mniej niż mówiono wcześniej. Henryk Baranowski, prezes PGE, poinformował, że transakcję przejęcia elektrowni Rybnik i ośmiu elektrociepłowni zamknięto osiem tygodni przed terminem. Dodał też, że niższa cena to efekt rozliczenia długu wewnętrznego Grupy PGE. Ta olbrzymia kwota jest jedną z największych transakcji tego typu w ostatnich latach w Europie. Polska Grupa Energetyczna o zakończeniu transakcji poinformowała w komunikacie dla inwestorów.
Jest to kolejna repolonizacja różnych firm w ostatnich miesiącach. Ta transakcja oraz przejęcie przez Eneę elektrowni Połaniec za ponad 1 mld zł dały możliwość utrzymania kontroli nad rynkiem energetycznym w Polsce – mówił minister energii Krzysztof Tchórzewski. Dodał, że infrastruktura krytyczna powinna być kontrolowana przez państwo. Minister podkreślił również, że jednocześnie znajdujące się na giełdzie akcje energetycznych i paliwowych spółek skarbu państwa zaczęły być kupowane przez inwestorów długoterminowych, a to dzięki przekonaniu ich, że spółki te “będą inwestować, będą coraz bogatsze”.
Dzięki tej operacji największa spółka energetyczna w Polsce, czyli PGE będzie jeszcze większa a w jej rękach skupione jest 40 proc. udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce, a w dystrybucji jest to około 25 proc.
Michał Nagły