To 10-letni Sebastian Bieleń z Nowego Jorku, był jednym z dwójki dzieci, które wybrane zostały aby wręczyć puchar zwycięzcy tegorocznego US Open rozgrywek męskich. Rafael Nadal wygrał swój 19 w karierze, a czwarty w Nowym Jorku, wielkoszlemowy tytuł, pokonując w finale Daniila Medvedeva.
Nasz rodak, Sebastian, jest synem utytułowanej tenisistki i trenerki Anny Bieleń-Żarskiej i znanego w środowisku polonijnym muzyka, Roberta Bieleń. Rakietę w rękach trzyma już od drugiego roku życia. Profesjonalne treningi rozpoczął w wieku sześciu lat. Teraz trenuje po 6 godzin dziennie, pod okiem swojej mamy, w prestiżowym Robbie Wagners Tournament Training Center na Long Island.
Mimo młodego wieku, Sebastian ma już na swoim koncie wiele sukcesów. Jednym z najważniejszych jest wygrana Wielkiego Szlema, jak tłumaczy tata Sebastiana, Robert, Wielki Szlem to “trzy największe turnieje międzynarodowe Little Moe w jednym roku kalendarzowym, Malo komu się to udaje… jeśli dzieciak wygra Californie , NY i Florydę w ciągu jednego roku, to wygrywa Wielkiego Szlema i dostaje 6 foot Trophy.’ Sebastian takie właśnie otrzymał:
Jego wyniki przekładają się również na edukację. Jak powiedział Radio RAMPA Robert Bieleń, jego syn otrzymał pełne stypendium na naukę w prywatnej szkole Portledge, został również wybrany do programu Players Development dla najlepszych 12-latków, mając zaledwie… 9 lat! Dzięki swoim wynikom, Sebastian ma możliwość trenowania na obiektach US Open z najlepszymi zawodnikami.
Zaszczyt wręczenia pucharu zwycięzcy US Open przypadł mu po tym, jak United States Tennis Association wybrało go w ramach programu Net Generation, dla przyszłych mistrzów tenisa.