Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau rozpoczyna dziś wizytę w Stanach Zjednoczonych. W Waszyngtonie spotka się m.in. z amerykańskim sekretarzem stanu Antonym Blinkenem.
Zbigniew Rau w Waszyngtonie ma odbyć serię spotkań, w czasie których będzie omawiane bezpieczeństwo naszego regionu – w tym: możliwe dalsze zwiększenie wschodniej flanki NATO i zdolności odstraszania Sojuszu.
Wiceszef dyplomacji Marcin Przydacz powiedział, że Polska chce przede wszystkim, by realizowane były ustalenia ze szczytu NATO w Madrycie, gdzie podjęto decyzje dotyczące dalszego wzmacniania wschodniej flanki NATO pod kątem sprzętu i personelu wojskowego, by przed przyszłorocznym szczytem NATO w Wilnie móc koncentrować się na kolejnych planach i kolejnych zadaniach.
Ze stroną amerykańską Zbigniew Rau będzie również rozmawiał o współpracy przemysłu zbrojeniowego obu krajów, a wśród poruszanych kwestii będzie rozmieszczenie w Polsce baterii rakiet Patriot i innej broni przeciwrakietowej, m.in. systemach HIMARS, a także o samolotach F-35 i czołgach Abrams – wyjaśnił wiceminister Marcin Przydacz.
Minister spraw zagranicznych w USA weźmie też udział w Aspen Security Forum – to najważniejsza konferencja poświęcona bezpieczeństwu i polityce zagranicznej w Stanach Zjednoczonych. Zbigniew Rau wygłosi tam przemówienie dotyczące obrony Europy w sytuacji wojny za jej granicami. “Zależy nam, żeby do USA docierało polskie spojrzenie na wydarzenia na wschodzie” – powiedział Marcin Przydacz dodając, że Polska chce aktywnie “zasilać w wiedzę realną” najsilniejszego sojusznika naszego kraju. “Chcemy mówić Amerykanom, jaka Rosja w rzeczywistości jest i czego można się po niej spodziewać” – mówił wiceminister Marcin Przydacz.
Szef polskiej dyplomacji podsumuje też polską prezydencję w OBWE – w ubiegłym tygodniu w Łodzi odbył się wysoki rangą szczyt tej organizacji.
IAR/Radio RAMPA
Zdjęcie: Bartosz Peterman/MSZ/Twitter