Za spłatę kredytu odpowiadają solidarnie wszyscy współkredytobiorcy – podkreśla doradczyni finansowa Anna Sokołowska.
Wiele rodzin wzięło kredyty mieszkaniowe na wiele lat. Jak będzie wyglądać spłata kredytu w sytuacji separacji lub rozwodu? Kto będzie wtedy spłacał kredyt i jakie ustalenia trzeba poczynić z bankiem w takiej sytuacji? – pyta Małgorzata.
Doradcy finansowi zwracają uwagę, że w przypadkach losowych (rozwód/separacja) bank jeszcze nie reaguje.
„Za spłatę kredytu odpowiadają solidarnie wszyscy współkredytobiorcy. Dla banku nie ma znaczenia czy są jeszcze małżeństwem. W razie problemów ze spłatą kredytu będzie żądać spłaty od każdego z nich” – zauważa Sokołowska.
Klienci mogą jednak umówić się między sobą, że jedno z nich bierze kredyt na siebie i zostaje z mieszkaniem, a drugie odchodzi bez obciążeń.
„W takim przypadku zgłaszają wspólnie w banku wniosek o odłączenie od kredytu tej osoby. Nie jest to jednak takie proste, gdyż bank potrzebuje zabezpieczenia, co najmniej tak dobrego jak dawał ten „odchodzący”. Samodzielne pozostanie „w kredycie” jest często mało realne (brak zdolności kredytowej). Należy liczyć się z tym, że nawet, jeśli „pozostająca w kredycie” osoba ma dobrą sytuację finansową, bank może odmówić pozytywnego rozpatrzenia wniosku” – podkreśla Anna Sokołowska.
Źródło: http://kurier.pap.pl