Jak podaje policja nowojorska, przynajmniej 41 osób zostało postrzelonych, a w tym sześć śmiertelnie, w ciągu zaledwie 15 godzin, kończącego się weekendu Dnia Niepodległości.
Akty przemocy zostały odnotowane w każdej z dzielnic miasta Nowy Jork, większość z nich między północą a 9 a.m. w niedzielę. Wśród ataków, również te na policjantów: napaść, rzucanie zapalonych fajerwerków czy strzelanie bezpośrednio do funkcjonariuszy i ich samochodów.
W niedzielę, władze NYPD wystosowały do miasta apel, o reakcję w obliczu rosnącej przemocy z użyciem broni. NYPD na Twitterze przedstawiło zapytanie skierowane do Prokuratora dzielnicy Manhattan, o to dlaczego nie odpowiedział na żadną z 24 strzelanin do jakich doszło w tej dzielnicy w ciągu 24h.
Policja nawiązała tez bezpośrednio do burmistrza miasta Billa de Blasio, oświadczając, że wraz z przewodniczącym rady miasta Corey Johnson, tworzą środowisko nie-nadające się do pracy.
Sytuacja wywołała komentarz Prezydenta USA Donalda Trumpa, który na Twitterze napisał: „Rośnie liczba strzelanin w NYC, gdzie mieszkańcy nalegają aby burmistrz De Blasio i Gubernator Cuomo niezwłocznie zareagowali. Rząd Federalny jest gotowy i skłonny pomóc, jeżeli o to poproszą!”
Tylko w ubiegłym tygodniu, w Nowym Jorku zaraportowano 63 strzelaniny.