Samolot linii lotniczych Southwest lądował awaryjnie na lotnisku w Filadelfii po uszkodzeniu jednego z silników. Na pokładzie samolotu lecącego z Nowego Jorku do Dallas, było 143 pasażerów. Pasażerowie określają pracę załogi jako dobrą, a także relacjonują, że awaryjne lądowanie odbyło się całkiem spokojnie.
Pasażer Marty Martinez, na swoim Facebook, publikował na żywo to co działo się na pokładzie samolotu. Jak przyznał, myślał, że to jego ostatnie chwile:
Pasażer powiedział, że jedno z okien samolotu eksplodowało w powietrzu, następnie wypadły maski tlenowe, po czym, jak Martinez powiedział w rozmowie z CBS, “wszędzie pojawiła się krew.”
Aktualizacja: już potwierdzono, że jedna osoba zmarła w wyniku doznanych obrażeń. Siedem osób jest lekko rannych.
Jak poinformowało lotnisko w Filadelfii, loty zostały wznowione. Szef National Transport Safety Bureau potwierdził, że najprawdopodobniej przyczyną wypadku była awaria silnika.