Są dwa sposoby obchodzenia przypadającego dziś dnia świętgo Patryka – mówi szef centrum patrona Irlandii w Downpatrick.

Na całym świecie oznacza to okazję do zabawy: parad, przebierania się na zielono i wznoszenia toastów – często zielonym piwem. Jak mówi brytyjskiemu korespondentowi Polskiego Radia doktor Tim Campbell, przez stulecia Irlandczycy obchodzili rocznicę śmierci Patryka zupełnie inaczej.

“Mamy tradycję ludzi, którzy chcą się po prostu bawić. Przez dzień poczuć się, jak Irlandczycy. Tu postać świętego Patryka po prostu się gdzieś gubi. Ale to nie tylko postać historyczna. Częścią tradycji z nim związanej jest przecież żywy kościół. Można jednak zrobić obie rzeczy. Wielu ludzi idzie na mszę, a potem się bawi. Nie da się jednak ukryć, że sama zabawa odkleiła się od postaci świętego Patryka. A nam zależy, by znowu stał się częścią świętowania”.

Święty Patryk był kluczową postacią dla chrystianizacji Zielonej Wyspy. Irlandczycy przez stulecia wspominali go w rocznicę śmierci. Ale dopiero dziewiętnasty wiek przyniósł głośne parady i świętowanie. Rozpoczęły się w Bostonie i Nowym Jorku, co było pomysłem irlandzkich emigrantów tęskniących za domem. Potem ten sposób świętowania rozprzestrzenił się na cały świat.

/IAR/RadioRAMPA/