Podczas przeszukania posiadłości byłego prezydenta USA Donalda Trumpa na Florydzie funkcjonariusze Federalnego Biura Śledczego znaleźli ściśle tajne dokumenty.
Tak wynika z zestawienia zajętych przedmiotów, które zostało ujawnione na mocy decyzji sądu na Florydzie.
O odtajnienie wystąpił amerykański rząd, Donald Trump się temu nie sprzeciwił.
W tej chwili nie jest jasne, czy rewizja i przejęcie tajnych dokumentów z posiadłości Donalda Trumpa będzie skutkować postawieniem zarzutów byłemu prezydentowi.
Podczas poniedziałkowej (8 sierpnia) rewizji w posiadłości Mar-a-Lago FBI przejęło około 20 kartonów dokumentów. Z ujawnionego zestawienia wynika, że znajdowało się wśród nich 11 kompletów dokumentów oznaczonych klauzulą tajności. Niektóre z nich miały charakter materiałów o najwyższym stopniu poufności i których przeglądanie może się odbywać wyłącznie w specjalnie zabezpieczonych rządowych pomieszczeniach.
Z ujawnionego również sądowego nakazu rewizji wynika, że występując o przeszukanie prokuratura generalna poinformowała, iż prowadzi postępowanie w sprawie potencjalnego naruszenia trzech, różnych przepisów federalnych. Jeden z nich dotyczy zbierania, przekazywania lub utraty informacji o charakterze wojskowym, w ramach ustawy o szpiegostwie.
Donald Trump ostro skrytykował poniedziałkowe przeszukanie jego posiadłości uznając je za działanie polityczne. Były Prezydent stwierdził, że rewizja nie była konieczna, ponieważ jego prawnicy prowadzili rozmowy z Departamentem Sprawiedliwości na temat zabranych przez niego z Białego Domu dokumentów.
/IAR/RadioRAMPA/