Mecz z Niemcami Polacy zaczęli bardzo spokojnie, to mistrzowie świata od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę, ale tempa też specjalnie nie forsowali. Gra toczyła się na połowie biało-czerwonych, ale Fabiański nie musiał interweniować.
Najpierw strzałem głową próbował go zaskoczyć Mario Goetze, ale piłka przeleciała nad poprzeczką, a po chwili Thomas Mueller przy linii bocznej odebrał piłkę Łukaszowi Piszczkowi, zagrał do Toniego Kroosa, ale jego uderzenie było niecelne.
Przed przerwą biało-czerwoni tylko dwukrotnie i to dość nieśmiało zaatakowali, ale uderzenia Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika zostały zablokowane.
Statystyka posiadania piłki – 65-35 proc. na korzyść Niemców – dobrze oddawała obraz pierwszej połowy. W ofensywie podopieczni Nawałki nie mieli zbyt wielu atutów, za to w obronie spisywali się praktycznie bezbłędnie – wyprzedzali rywali, wygrywali pojedynki główkowe przecinali podania.
Druga połowa mogła mieć wymarzony początek dla polskiego zespołu. Już w 22. sekundzie po dośrodkowaniu Grosickiego w świetnej sytuacji znalazł się Milik, ale nie trafił głową w piłkę będąc cztery metry przed bramką. W odpowiedzi Mario Goetze uderzył na bramkę Fabiańskiego, ale zawodnik Swansea nie dał się zaskoczyć, choć odbił piłkę przed siebie. Później do końca spotkania bronił już bardzo pewnie i był mocnym punktem drużyny, m.in. efektownie odbijając piłkę po uderzeniu Mesuta Oezila.
W 59. i 68. minucie znowu w roli głównej wystąpił Milik – najpierw przymierzył z rzutu wolnego obok słupka, a następnie w dogodnej sytuacji nie trafił, tym razem nogą, w piłkę w polu karnym Niemców.
W końcówce mistrzowie świata znowu mocniej przycisnęli, ale polska defensywa spisała się bez zarzutu. Po dwóch porażkach z Niemcami na wielkich imprezach (mundial 2006 i Euro 2008), tym razem Polacy osiągnęli remis, który z tym rywalem zawsze jest sukcesem, choć niewykorzystane sytuacje Milika długo się będą zawodnikom i kibicom śnić po nocach.
Z trybun Stade de France spotkanie oglądali m.in. ministrowie spraw zagranicznych obu krajów Witold Waszczykowski i Frank-Walter Steinmeier oraz minister sportu i turystyki Witold Bańka.
Źródło: Kurier PAP – www.kurier.pap.pl