Biały Dom oświadczył, że Stany Zjednoczone popierają „suwerenne decyzje” poszczególnych krajów o wsparciu wojskowym Ukrainy, takie jak przekazanie przez Polskę MIG-ów 29. Koordynator komunikacji strategicznej Białego Domu John Kirby powiedział jednak, że nie może wskazać na żadne konkretne konsultacje z Polską w sprawie myśliwców dla Kijowa.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, pytany o zapowiedź premiera Matusza Morawieckiego o konkretnych terminach przekazania przez Polskę Ukrainie myśliwców MIG, oświadczył, że stanowisko Waszyngtonu jest w tej sprawie niezmienne. Wyjaśnił, że jeśli jest to samodzielna decyzja każdego państwa, to otrzymuje amerykańskie poparcie.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że przekazanie MiGów-29 Ukrainie może nastąpić w ciągu najbliższych czterech-sześciu tygodni.
John Kirby podkreślał, że nie odnosi się do konkretnego przypadku Polski, ale jest to ogólna zasada stosowana przez Waszyngton: To suwerenne decyzje każdego z państw:
“My nikomu nie wykręcamy rąk, nie straszymy, ale także nie namawiamy żadnego z państw, by pomagało Ukrainie w jakikolwiek sposób, jaki tylko mogą. I oczywiście- jak mówiłem już kilkakrotnie- jeśli jakiś kraj chce dostarczyć myśliwce Ukrainie, z pewnością będziemy to popierać, gdyż jest to jego suwerenna decyzja, z którą czuje się dobrze”.
John Kirby powiedział, że nic nie wie o rozmowach polsko- amerykańskich w sprawie przekazania przez Polskę MIG-ów Ukrainie.
Gotowość do przekazania Ukrainie tych samolotów deklarował w ubiegłą środę prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla CNN. “Jesteśmy gotowi, by dostarczyć te samoloty, i jestem pewien, że Ukraina byłaby gotowa, by natychmiast ich użyć” – powiedział wtedy prezydent.
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot informował, że “nie będzie to duża liczba”, a Polska jest w tym przypadku gotowa działać w ramach szerszej międzynarodowej koalicji. Również szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak deklarował, że w tej kwestii “jest pełna spójność między prezydentem a rządem”.
/IAR/RadioRAMPA/
Zdjęcie: Twitter/Mateusz Morawiecki