W czwartek, 2 czerwca, Aleksander Doba, przerwał swoją trzecią wyprawę kajakiem przez Atlantyk. Na pół godziny przed pół nocą, na profilu Facebook “Aleksander Doba” opublikowane zostały poniższe zdjęcia, z podpisem:
“Niestety wyprawa Aleksandra Doby przez Atlantyk PRZERWANA! Fale rzuciły kajak na brzeg Półwyspu Sandy Hook. Olek nie płynie dalej… Olek jest cały i zdrowy. Psychicznie już się pozbierał. Jest silny! Dalsza podróż byłaby dużym zagrożeniem jego życia.”
W porannym programie, w planach mamy połączenie z Panią Magdaleną Czopik, manager Aleksandra Doby.
Aleksander Doba wypłynął w swoją trzecią podróż przez Atlantyk, w niedzielę, 30 maja, z Liberty Landing Marina w NJ. W jego pożegnaniu udział wzięli kibice z Polski, USA, a także media. Tym razem, Doba pokonać miał Atlantyk trasą północną – najtrudniejszą. Swoją trasę zakończyć miał w Lizbonie, za około 3-4 miesiące, w sam raz na swoje 70-te urodziny.
Już od początku, Aleksander Doba zmagał się z pogodą – szalejący nad Atlantykiem sztorm Bonnie, przytrzymał go w zatoce przy Verrazano Bridge. We wtorek, poinformowano, że Aleksander pokonał granicę na styku kontynentu północnoamerykańskiego i Oceanu Atlantyckiego, “jeden z trudniejszych etapów jego zaczynającej się Trzeciej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej.” Pomimo tego sukcesu, silne wiatry zmusiły Dobę to pozostania w zatoce Lower Bay.
Według uzyskanych przez nas informacji, kajak Pana Aleksandra przewrócił się, zawartość kajaka została zalana i zniszczona.
Zdjęcia: Aleksander Doba Facebook: https://www.facebook.com/OloDoba