Po prawie trzech tygodniach od wyborów prezydenckich, rząd Donalda Trumpa rozpoczął formalny proces przygotowywania administracji Joe Bidena do przejęcia władzy w Stanach Zjednoczonych. Decyzja został podjęta po kolejnych niekorzystnych dla prezydenta USA decyzjach sądów oraz certyfikowaniu zwycięstwa Joe Bidena w stanie Michigan.
Mimo wygranej Joe Bidena w wystarczającej liczbie stanów, dających mu większość głosów elektorskich, Donald Trump nie uznawał zwycięstwa swojego rywala. Prezydent Donald Trump wielokrotnie oświadczał, że to on wygrał wybory. Jak uważa Prezydent oraz wielu jego zwolenników, w trakcie liczenia głosów dopuszczono się oszustw na wielką skalę. Sztab Prezydenta USA nie był jednak w stanie przedstawić dowodów na oszustwa i przegrał około 30 spraw sądowych, albo wycofał swoje pozwy. Wniosek o unieważnienie ponad 8000 głosów, odrzucił sąd najwyższy Pensylwani. Prezydent USA i jego zwolennicy naciskali na komisje wyborcze, aby wstrzymały certyfikowanie wyników głosowania. Presji nie poddały się jednak ani republikańskie władze stanu Georgia, ani stanowa komisja wyborcza Michigan, która stosunkiem głosów 3:0, certyfikowała wygraną Joe Bidena.
Niedługo potem rządowa agencja GSA, zainicjowała formalny proces przekazywania władzy ekipie Prezydenta-Elekta. Dzięki temu sztab Joe Bidena uzyska pomieszczenia, środki finansowe oraz dostęp do rządowych informacji.
(IAR/RadioRAMPA)