Co najmniej 7 osób zginęło w nocnej strzelaninie w amerykańskiej Wirginii. W jednym z supermarketów kierownik sklepu otworzył ogień do pracowników i klientów po czym popełnił samobójstwo.
Do strzelaniny doszło w nocy z wtorku na środę w mieście Chesapeake na południu Wirginii. Napastnik, który najprawdopodobniej był kierownikiem sklepu otworzył ogień do pracowników i klientów tuż przed zamknięciem miejscowego Walmarktu. Następnie strzelił sobie w głowę. W sumie zabił 7 osób. Policja bada teraz okoliczności zdarzenia.
“Zbieramy teraz informacje, sam sklep jest zamknięty, a my będziemy działać, aż do wyjaśnienia wszystkich szczegółów” – mówił rzecznik miejscowej policji Leo Kosiński.
Wcześniej lokalne służby policyjne informowały, że w sklepie poniosło śmierć lub zostało rannych “wiele osób”, lecz ustalenie dokładnej liczby ofiar będzie możliwe dopiero po zakończeniu czynności operacyjnych przez funkcjonariuszy pracujących na miejscu zdarzenia.
Motywy napastnika nie są na razie znane. Niewiele też o nim wiadomo.
To kolejna w ostatnich dniach strzelanina w Stanach Zjednoczonych. W ciągu ostatnich 50 lat w takich właśnie incydentach zginęło w USA półtora miliona osób. To więcej niż we wszystkich wojnach, w których brali udział amerykańscy żołnierze od 1775 roku.
Tylko w tym roku w strzelaninach w Stanach Zjednoczonych miało zginąć 40 tysięcy osób, z czego półtora tysiąca to dzieci.
/IAR/RadioRAMPA/