Gubernator stanu Nowy Jork Andrew M. Cuomo, powiedział we wtorek, że ilość nowych hospitalizacji wzrosła od wczoraj, ale generalnie spada od trzech dni.
Gubernator powiedział, że niestety, stan zanotował największą w ciągu doby, ilość zaraportowanych zgonów – 731 od 6 kwietnia. Jak wytłumaczył gubernator, są to pacjenci przyjęci już jakiś czas temu – im dłużej dana osoba podłączona jest do respiratora, tym mniejsze szanse na jej przeżycie.
Gubernator podsumował sytuację w szpitalach:
– stan zwiększył ilość dostępnych łóżek szpitalnych z 53 tysięcy do 90 tysięcy;
– istnieje problem w służbie zdrowia: pracownicy są wyczerpani, a także zarażają się przy pracy – w stanie zatrudniono 7000 nowych osób, z grupy, która zgłosiła się do pomocy;
– sprzęt ochrony osobistej dla pracowników i respiratory – jak powiedział gubernator, każdy szpital “ma wszystko czego potrzebuje”.
Aby przywrócić stan do normalnego funkcjonowania, jak uważa gubernator, potrzebne są testy na obecność antyciał, dzięki którym będzie można stwierdzić czy dana osoba była zarażona wirusem czy nie. Testy takie muszą dawać szybkie rezultaty, aby każdy mogł sam sprawdzić czy może wrócić do pracy. Jak powiedział gubernator, dostępne są już testy, których wyniki są znane w 15 minut – ale te testy muszą być dostępne dla wszystkich. Aby przywrócić życie do normalności, ważne też, aby podjąć regionalne działania – razem ze stanem NJ i CT.
Jak podkreślił gubernator, aby “zrestartować” ekonomię, konieczna będzie pomoc federalna. Gubernator w tej sprawie kontaktuje się z przedstawicielami stanu Nowy Jork w Kongresie.
Na koniec gubernator powiedział, że w Nowym Jorku minęło 37 dni od pierwszego przypadku zarażenia koronawirusem i zauważamy spłaszczanie krzywej zarażeń. Gubernator przypomniał o pandemii grypy w 1918 roku – wówczas choroba zabiła 30,000 osób w stanie Nowy Jork, a sytuacja krytyczna utrzymywała się przez 6 miesięcy. Jak powiedział gubernator, obecnie obowiązujące zasady dotyczące ograniczenia kontaktu między ludźmi działają.